środa, 9 października 2013

Być.

,,Tam, gdzieś w świecie, na pewno jest lepiej, cieplej, bezpieczniej. Może są większe możliwości (...) może znajdziesz pracę i jeszcze wystarczy ci na życie i na mieszkanie, i na samochód. Może twojej rodzinie będzie lepiej, bo jej pomożesz. Ale przecież tęsknota będzie zawsze wpisana w twoje życie. Bo każdy wybór eliminuje coś, czego nie wybrałeś. I może cię trzymać do końca życia w okowach takiego << a co by było gdyby>>. Niech cię to nie truje. ''
Katarzyna Grochola

Czemu tak to w życiu bywa, że tak łatwo zapominamy cieszyć się z tego, co mamy, z tych drobnostek, które składają się na wielkie szczęście? Czemu w środku w nas chowa się strach przed nieznanym, przed próbą skoku na głęboką wodę? Dlaczego wolimy gnębić się myślami, wolimy zgniłe kompromisy i brak nam odwagi by podjąć próbę sięgnięcia po marzenia? Przecież one są po to by je spełniać. Ile razy ten tchórz co mieszka we mnie kazał mi zawrócić z trudnej drogi? Ile razy poddałam się bez walki, bo już na starcie założyłam, że zwycięstwo nie dla mnie, a smak porażki zbyt gorzkim się okaże? Ile razy zatraciłam się w pędzie szalonego życia, gubiąc po drodze to, co najważniejsze? Dlaczego tak często idziemy na łatwiznę i wciąż wolimy MIEĆ niż BYĆ? I czemu potrafimy dostrzec i docenić to co mamy, kiedy nam się to wymyka, kiedy to tracimy? Czemu doceniamy jak wiele mamy dopiero, gdy widzimy, że w życiu może być gorzej?
Czasem dociera do mnie jak okropną niewdzięcznicą jestem. Lubię użalać się nad sobą, jak to mi w życiu źle, bo kolejnej pary butów mi brak, bo kolor ścian w kuchni męczy, bo włosy źle się ułożyły. Czasem są dni, że wpadam w jakąś spiralę narzekań na bzdury kompletne, że jeśli ktoś z boku słucha ma prawo puknąć się w głowę... Chociaż ostatnimi czasy  tych złych myśli trochę mniej, bo glowa zajęta czym innym, bo czasu brak na nudę a ona winna temu marudzeniu, bo patrzę na dzieci moje, co tak potrafią cieszyć się bez powodu z rzeczy tak prostych, jak dziecko tylko umie i sama na nowo tej prostej definicji szczęścia branego tak dosłownie się uczę.
Dopiero gdy widzę ile wokół niedobrego się dzieje, ile złego, ile smutku i łez potrafi przynieść życie, zaczynam sobie przypominać, że mam za co dziękować, że mam co doceniać. I że ważniejsze te chwile, co tak ulotne, te uśmiechy, to ciepło co od środka rozgrzewa, że skarbem jest On co mnie potrafi na ziemię sprowadzić i uświadomić jak mam wiele. 
Gdy byłam małą  dziewczynką miałam w dzieciństwie pamiętnik, taki z wpisami koleżanek, kolegów. Na pierwszej stronie widnieje wpis, który 22 lata temu złożył mój tato. Czasem lubię go sobie przeczytać, by przypomnieć sobie co w życiu się liczy:

Kiedyś, gdy będziesz już duża i rozpoczniesz samodzielne i dorosłe swe życie 
być może zapomnisz, że kiedyś w dzieciństwie założyłaś ten pamiętnik.
Lecz kiedy przypadkiem twa ręka sięgnie go z półki
łza w oku ci się zakręci.
Wraz z przeglądanymi stronami znów przeżyjesz lata dzieciństwa i szkoły,
znów ujrzysz znajomych, przyjaciół, kolegów.
Być może mnie już nie będzie, ale chciałbym abyś w swym życiu zawsze kroczyła
dumnie i żwawo do wyznaczonego sobie celu.
Chcialbym by zawsze tobą kierowała mądrość i rozwaga.
Nie zapominaj o innych, zwłaszcza tych, którzy potrzebują pomocy.
Rób tylko to, co umiesz najlepiej.
Żyj tak aby zdobywać przyjaciół, nie wrogów,
a zdobędziesz w życiu wszystko czego zechcesz.
A co najważniejsze będziesz zadowolona z życia.
Bowiem nie ma nic gorszego jak niespełnione życie.
Najpierw staraj się być kimś a później czymś
I nigdy nie daj kierować się zazdrością.


Chciałabym w życiu jednego: bym moje dzieci wychowała na takich właśnie ludzi. By nie zatraciły w sobie tej prostoty, pogody ducha, którą mają jako dzieci, żeby chciały od życia czegoś więcej niż tylko wypchanego portfela i markowych ubrań- by im ten Pan Materializm, co go można teraz spotkać na każdym kroku nie przesłonił oczu. By myśleć umiały nie tylko o sobie, by potrafiły się cieszyć dobrą książką, dźwiękami muzyki, by je radował zapach, smak i piękny krajobraz wzruszał. By wiedziały, że jest coś w życiu, co cenniejsze od złota, co większą ma wartość od pieniędzy- czas, przyjaźń, miłość, rodzina. By umiały być szczęśliwe- tak po prostu.

6 komentarzy:

  1. dlaczego od razu niewdzięcznicą ? myślę ,że każdy lubi czasem poużalać się nad sobą samym .... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recepty niestety brak bo dla kazdego szczescie znaczy co innego. I masz racje na wielkie szczescie skladaja sie te male momenty- gesty drobne, usmiechy.

      Usuń
  3. Dołączam się do Twojej ostatniej prośby ja też bym chciała, mocno, wielce by Dziecko me było przede wszystkim mądrym i wspaniałym człowiekiem- wtedy mogę spać spokojnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tak Ciebie podczytuje, to myślę, że możesz być spokojna- przykład przecież idzie z góry...

      Usuń

Dziękuję za komentarz